niedziela, 15 października 2023

Nowy Jork

 Statua Wolności ze statku Circle Line:

Brooklyn Bridge i Dolny Manhattan ze statku wycieczkowego Circle Line:


Parada Pułaskiego - coroczna parada polskiej społeczności w Nowym Jorku:




Widok z Empire State Building:


High Line - park zbudowany na starej estakadzie kolejowej:


Amfiteatr na Little Island w czasie zachodu słońca:


Brooklyn Bridge i Empire State Building z Dumbo na Brooklynie:



Widok na Manhattan Bridge z Brooklynu:


Bushwick - okolica na Brooklynie znana z graffiti kolektywu Bushwick:


Dworzec kolejowy Grand Central:


Prom kosmiczny Enterprise w Intrepid Sea, Air & Space Museum:


Wnętrze łodzi podwodnej Growler, Intrepid Sea, Air & Space Museum:


Widok na Statuę Wolności z promu na Staten Island:


Wieczór w Central Parku:


Giełda na Wall Street:


Fontanna - pomnik w miejscu jednej ze zburzonych wież WTC:


Widok na Statuę Wolności z jej podnóża na Liberty Island:


Zachód słońca w Central Parku:


Teatr Winter Garden na Broadwayu, w którym tego wieczora oglądałem adaptację Powrotu do Przyszłości:


Pierwsze dekoracje halloweenowe, dom na Brooklyn Heights:


Promenada na Moście Brooklińskim:


Wrak drabiny nr 3, której załoga zginęła w czasie próby ratowania uwięzionych w WTC:


Bardzo polecam muzeum pamięci 9/11. To przejmujące miejsce pełne pamiątek po ofiarach, nagrań i podobnych eksponatów. Tylko w niewielkiej części muzeum można było robić zdjęcia - mój album nie oddaje tego czym to miejsce jest.

Motyl w motylarni Muzeum Historii Naturalnej:


Stary wagon metra w New York Transit Museum:


Obraz Paula Gauguina w Muzeum Guggenheima:


Rzeźba na wystawie sztuki średniowiecznej w Metropolitan Museum of Art (MET):


Fragment murala America Today Thomasa Harta Bentona z lat 30. XX wieku, MET:


W MET spędziłem blisko sześć godzin, a było to i tak zbyt mało. Myślę, że udało mi się zobaczyć może 2/3 kolekcji, w tym część, pod koniec, już dość pobieżnie.

A tutaj obraz van Gogha w Museum of Modern Art (MoMA). Najlepsze ujęcie jakie udało mi się uzyskać obrazu przed którym tłoczyli się amatorzy selfie:


Widok na Dolny Manhattan wieczorem z Brooklyn Heights:


I na koniec jeszcze trailer przedstawienia, które mnie porwało i zachwyciło. Musicalowa adaptacja "Powrotu do przyszłości" w Winter Garden Theatre:


Galerie zdjęć:

środa, 30 sierpnia 2023

W dół Odry - pogranicze polsko-niemieckie

Jezioro Afryka na terenie dawnej kopalni Babina w Łęknicy:


I kolejny staw na pokopalnianym zapadlisku Babiny:

Po niemieckiej stronie, Diabelski Most w Kromlau:


Zamek Branitz w Chociebużu na Łużycach:


Z powrotem w Polsce, widok na Lubusz z polskiego brzegu Odry:


Opuszczone bobrowe żeremie w Parku Krajobrazowym Ujście Warty:


A to już drugi dzień, widok z wieży widokowej na Cedynię:


Bielik nad polami pod Cedynią:


Niemcy, ruiny klasztoru Chorin:


Widok na morze ze wzgórza Gosań:


Wrzosowiska w rezerwacie Diabelskie Pustacie:



Inspiracją do wyjazdu była lektura artykułu o Kromlau sprzed pewnego czasu. Zapisałem wtedy to miejsce na swojej liście miejsc do odwiedzenia. Ostatnimi czasy zacząłem również rozważać wizytę nad Odrą, więc postanowiłem połączyć te dwa punkty.

Okazało się to świetnym wyborem, przynajmniej jeśli mówimy o ziemi lubuskiej i Łużycach. Mimo że był to długi weekend, nie napotkałem nigdzie tłumów, a w niektórych miejscach miałem całą okolicę tylko dla siebie.

Nieco zaburzyłem ten spokój drugiego dnia, gdy postanowiłem wybrać się nad morze. Przemierzając ziemię lubuską czy Niemcy, poruszałem się sprawnie, ale po wjeździe na drogę wychodzącą ze Szczecina w kierunku północnym, natknąłem się na spory korek. Straciłem tam wiele cennego czasu, który mógłbym spędzić inaczej.

Do nieprzyjemności podczas podróży zaliczyłbym również hałaśliwych gastarbeiterów, którzy w nocy zakłócali spokój w hostelu pod Zieloną Górą oraz niemieckich celników, którzy przeszukali mnie  w drodze do Chorin. Nie mogę także pominąć paskudnych bazarów, które ciągnęły się kilometrami po polskiej stronie przed każdym przejściem granicznym.

Mimo pewnych niedogodności, był to naprawdę udany wyjazd. Chciałbym wrócić i kontynuować podróż, gdybym tylko miał więcej wolnego czasu.

wtorek, 9 maja 2023

Reykjavik

Humbak wyskakuje z wody w zatoce Faxafloi. Podobno mieliśmy wyjątkowe szczęście, nawet nasza przewodniczka nagrywała filmy z tym wielorybem. Przez 20 minut na przemian klaskał o wodę płetwami, albo z niej wyskakiwał. To podobno metoda komunikacji lub sposób na pozbycie się pasożytów ze skóry. Nic sobie przy tym nie robił z kilku łodzi, które w pewnym momencie go otaczały:


Główny deptak miasta Laugavegur i jego okolice wyglądają mniej więcej tak. Drewniane, często parterowe domki, w których obecnie mieszczą się bary i restauracje, przemieszane z nowoczesną architekturą:


Katedra Hallgrímskirkja:


Widok na miasto z wieży katedry, w oddali pasmo Esji, gdzie byłem kilka dni temu:


Przystań:

Miasto w deszczu. Wracamy z oglądania wielorybów, a nad Reykjavikiem leje. Taką pogodę miałem przez większość czasu spędzonego w mieście:


Lodowa jaskinia w gmachu Perlan:


Widok na miasto z platformy widokowej na Perlan:


Kraniec cypla na zachód od Reykjaviku. W okolicy kilka rezerwatów ptaków, obecnie zamkniętych na sezon lęgowy:



Rzeźba Łodzi Wikingów na brzegu zatoki:


Budka z hotdogami rozsławiona przez Billa Clintona, który tu jadł:


Muzeum morskie:


Fragment płaskorzeźby na drewnianych, średniowiecznych drzwiach w Muzeum Narodowym:


Obraz w muzeum sztuki Kjarvalsstaðir:


Rzeźba w ogrodzie muzeum Einara Jónssona:


Muzeum Miasta Reykjaviku:



Nie udało się odwiedzić wyspy Viðey na której znajdują się kolonie lęgowe maskonurów - symboli Islandii. Promy kursują regularne dopiero od 15 maja. To jeden z problemów całej wyprawy - przyjechałem tu za wcześnie. W czerwcu będzie pewnie dużo więcej turystów, ale też zieleń (wegetacja dopiero się zaczyna - drzewa w Reykjaviku wypuszczają liście teraz), maskonury i kilka atrakcji więcej.

Drugim problemem jest czas spędzony w Reykjaviku, to jest miasto maksymalnie na półtora dnia (bez Viðey - gdzie chciałem popłynąć na dłużej), wliczając wyprawę do wielorybów i ważniejsze muzea. Ja poszedłem do czterech, ale do niektórych dlatego, że nie miałem co robić z czasem. Gdybym miał wybierać to poszedłbym tylko do Narodowego - ma ciekawą kolekcję średniowiecznej sztuki islandzkiej.