Woskowa figura neandertalczyka z Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu:
Zdumiało mnie jak bardzo jest podobny do ludzi współczesnych. Kiedy podszedłem do figur, to nie od razu zdałem sobie sprawę, że patrzę na neandertalczyków. Grupa składa się z trzech osobników: mężczyzny w sile wieku ciskającego oszczepem, siedzącego starca i wpatrzonego w niego chłopca.
Z tej trójki, gdyby ubrać ich we współczesne ubrania, to tylko starzec, z wydatnymi wałami nadoczodołowymi, zwróciłby na siebie uwagę:
Tutaj na porównania rekonstrukcje z muzeum w Krakowie:
A to kolejna figura z Wiednia. Homo erectus, w tej starszej formie cechy człowieka współczesnego też przeważają i ta figura nie wygląda bardzo odmiennie od nas:
Jako dziecko byłem zafascynowany dinozaurami, kolekcjonowałem książki na ich temat i zapamiętałem ilustracje i opisy deinonychów. To dinozaury bardzo podobne do welociraptorów, spopularyzowanych przez Park Jurajski. W tamtych czasach ludzie wyobrażali je sobie jako nagie gady, o skórze przypominającej skórę jaszczurek. Dlatego z przyjemnością obejrzałem, tą zgodną ze współczesną wiedzą rekonstrukcję, w której deinonych jest opierzony jak ptaki:
Wenus z Willendorfu, figurka sprzed około 30 tysięcy lat, przedstawiająca kobiecą postać:
Ciekawa jest kolekcja meteorytów, w tym kilka pochodzących z terenu Polski. Kolekcja minerałów zawiera natomiast wielkie kryształy soli, wydobyte w kopalni w Wieliczce, jeszcze “w Galicji i Lodomerii”.
Drugie piętro muzeum to z kolei cmentarzysko wypreparowanych zwierząt. Chyba każde muzeum historii naturalnej ma takie kolekcje, które fascynowały ludzi być może jeszcze pod koniec XX wieku, a teraz są upychane po różnych bocznych salach albo wyższych piętrach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz