sobota, 10 września 2022

Pociąg do Probolinggo

Bilet na pociąg z Jogjakarty do Probolinggo dostałem mailem jeszcze w Polsce od IndoTravelTeam, u których zarezerwowałem wyjazd do wulkanów Bromo i Kawah Ijen. Miałem odjechać pociągiem Tanjung 288 o siódmej rano ze stacji Lempuyangan w Jogjakarcie.

Na dworcu okazało się jeszcze, że elektroniczny bilet należy wymienić na zwykły. Prawdopodobnie na jednym z automatów przy wejściu. Niestety nie wiem na pewno, bo obsługa zrobiła to za mnie, kiedy przyszedłem pod bramki z niewłaściwym (elektronicznym) biletem.

Przy wejściu na dworzec przechodzi się przez kontrolę bezpieczeństwa, podobną do tej (ale nie tak drobiazgową) jak na lotniskach.

Pociąg był początkowo zapełniony może w jednej trzeciej, ale stopniowo wypełniał się, w miarę jak zbliżaliśmy się do Surabaji, wielkiego miasta na wschodzie Jawy.


Obowiązywały miejscówki, trafiło mi się niestety miejsce przy przejściu, a wszystko przy oknach w pobliżu było zajęte, więc niewiele widziałem i nie za bardzo mogłem robić zdjęcia. A było na co patrzeć, bo po opuszczeniu miasta przez długi czas jechaliśmy przez pola ryżowe i minęliśmy z oddali przynajmniej dwa wulkany.
W pociągu obowiązywał nakaz noszenia masek, a dodatkowe dostaliśmy od obsługi pociągu.

W Surabaji zatrzymaliśmy się na dłużej. Cała droga z Jogjakarty do Probolinggo zajęła osiem godzin i czterdzieści minut. Więcej niż podobna trasa samochodem, choć w znacznie bardziej komfortowych warunkach.

Na dworcu w Probolinggo czekał już na mnie kierowca z biura turystycznego. Poznałem też kilka kolejnych osób, które przyjechały tym samym pociągiem i miały wyruszyć ze mną tej nocy do Bromo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz